niedziela, 23 sierpnia 2015
INFORMACJA!
Posty będą dodawane mniej więcej co dwa tygodnie! Bardzo prosimy o pisanie komentarzy ponieważ to nas motywuje do dalszej pracy jak chyba każdego. Rodział pierwszy był dostyć krótki ale przysięgamy poprawe. Na razie to tyle. Miłego czytania!
sobota, 22 sierpnia 2015
Rozdział 1
,,Cześć! Zapewne nie masz
zielonego pojęcia kim jestem i z jakiego powodu piszę tu, lecz
chciałabym podzielić się z Tobą moim życiorysem,
spostrzeżeniami, opiniami no i w istocie rzeczy moją beznadziejną
i męczącą historią. Kurcze dawno nie prowadziłam pamiętnika,
ponieważ nie miałam na to najmniejszej ochoty ani czasu. O tym
dowiesz się później. Lecz sytuacje dziejące się w moim życiu
skłoniły mnie do zmiany tej decyzji. Może na początek opowiem Ci
coś o sobie? Zapewne jesteś ciekaw kto codziennie w długie,
mroźne, zimowe wieczory siada na łóżku w ciepłych skarpetach i
kubkiem ciepłej czekolady o niezwykłej konsystencji cieszącej
podniebienie, wyciąga dziennik i zaczyna po nim bazgrolić, tylko
gdy nadejdzie go wena. Postanowiłam pisać tu z tylko i wyłącznie
jednego powodu, że ktoś w końcu zrozumie moją sytuacje, która
nie pokazuje mnie z pozytywnej strony, jakbym tego od życia
oczekiwała. Staje się moim utrapieniem, udrękom? Mniejsza z tym...
Jest ciężarem dla mnie, który wymyka mi się z rąk, a ja tracę
grunt pod nogami i... czasami nie wytrzymuje, daje się ponieść
grawitacji, a swoje decyzje i rozmyślenia zostawiam w rękach Boga.
Myślę, że w życiu nic nie dzieje się bez powodu, zawsze sobie
tak tłumacze lecz nie mam pojęcia gdzie w tym wszystkim sens?
Ciężko mi o tym pisać i nie mam pojęcia jak zebrałam się na
odwagę by Tobie to wyznać, niemożliwe. Ja? Uczuciowa Kelsey, która
zawsze tłumi wszystko w sobie? Booo... Chyba taka
jestem...uczuciowa? Lecz nikt nie zna mnie od tej strony. Nawet można
by mnie porównać do księżyca, który pokazuje tylko swoją jedną
stronę, a drugą zostawia tylko i wyłącznie dla siebie. Kto wie
może kryje w sobie skarby, których nikt nigdy nie odkryje. Może
tak jest ze mną szarą Kelsey? Może tak. Przenieśmy się parę dni
wstecz żebyś mógł wczuć się w moją dość nietypową i
przygnębiającą umysł sytuację.”
2 dni wcześniej:
Hmmmm... Jak zwykle codzienna rutyna, nic się pod tym względem nie zmieniło. Jak co ranek mój pies Axel wskoczył mi na łóżko i zaczął delikatnie muskać językiem moją twarz co obudziło mnie natychmiast, a psiak osiągną swój zamierzony cel. W szybkim tempie takim jakim mogłabym przebiec maraton i z pewnością go wygrywając ubrałam się i w pośpiechu wyprowadziłam szczeniaka by móc zdążyć na pierwszą lekcję.
Szkoła. To słowo nie wiem jak Tobie ale mi się kojarzyło tylko i wyłącznie z miejscem, w którym jestem poniżana. Gdyby nie ta cała ''szkolna elita'' ten budynek byłby dla mnie jak drugi dom. Pewnie sobie teraz myślisz ''Co?! Szkoła drugim domem?!” Otóż chodzi o to, że bardzo lubię się uczyć. Nauka to dla mnie taka jakby odskocznia od problemów. Niektórym alkohol pomaga zapomnieć, lecz według mnie to głupie ponieważ to trwa tylko chwilę, a przez tą chwilę człowiek niszczy sobie organizm. Tak wiem przynudzam tym lecz tak właśnie to widzę. Ci, którzy w ramach zapomnienia sięgają po alkohol są dla mnie nikim innym jak tchórzami. No nic wracając do dzisiejszego dnia. Jak zwykle po 5 minutowym spacerze z Axel'em, ruszyłam w kierunku szkoły. Szłam powolnym krokiem, ponieważ do rozpoczęcia lekcji mam dobre 20 minut, a takim tempem dojdę w 5-10 minut. Szkołę mam blisko, czego są plusy i minusy. Po drodze jeszcze wstąpiłam do mojej ulubionej kawiarni, żeby się choć trochę rozbudzić. Tak zaczyna się każdy mój dzień.
2 dni wcześniej:
Hmmmm... Jak zwykle codzienna rutyna, nic się pod tym względem nie zmieniło. Jak co ranek mój pies Axel wskoczył mi na łóżko i zaczął delikatnie muskać językiem moją twarz co obudziło mnie natychmiast, a psiak osiągną swój zamierzony cel. W szybkim tempie takim jakim mogłabym przebiec maraton i z pewnością go wygrywając ubrałam się i w pośpiechu wyprowadziłam szczeniaka by móc zdążyć na pierwszą lekcję.
Szkoła. To słowo nie wiem jak Tobie ale mi się kojarzyło tylko i wyłącznie z miejscem, w którym jestem poniżana. Gdyby nie ta cała ''szkolna elita'' ten budynek byłby dla mnie jak drugi dom. Pewnie sobie teraz myślisz ''Co?! Szkoła drugim domem?!” Otóż chodzi o to, że bardzo lubię się uczyć. Nauka to dla mnie taka jakby odskocznia od problemów. Niektórym alkohol pomaga zapomnieć, lecz według mnie to głupie ponieważ to trwa tylko chwilę, a przez tą chwilę człowiek niszczy sobie organizm. Tak wiem przynudzam tym lecz tak właśnie to widzę. Ci, którzy w ramach zapomnienia sięgają po alkohol są dla mnie nikim innym jak tchórzami. No nic wracając do dzisiejszego dnia. Jak zwykle po 5 minutowym spacerze z Axel'em, ruszyłam w kierunku szkoły. Szłam powolnym krokiem, ponieważ do rozpoczęcia lekcji mam dobre 20 minut, a takim tempem dojdę w 5-10 minut. Szkołę mam blisko, czego są plusy i minusy. Po drodze jeszcze wstąpiłam do mojej ulubionej kawiarni, żeby się choć trochę rozbudzić. Tak zaczyna się każdy mój dzień.
wtorek, 11 sierpnia 2015
Porolog
,,Drogi pamiętniku! To już ten dzień! Od jutra zacznę nowe życie. Nie pozwolę się już tak poniżać. Moge zacząć wszystko z czystą kartą. Otworzyć rozdział, na który tak bardzo czekałam. Niestety nie miałam pojęcia, że wszystko się tak potoczy."
---------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy prolog! Razem z przyjaciółką bardzo prosimy o to, że jeśli ktoś to czyta to niech skomentuje bo to dla nas wiele znaczy.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy prolog! Razem z przyjaciółką bardzo prosimy o to, że jeśli ktoś to czyta to niech skomentuje bo to dla nas wiele znaczy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)